W naszej ofercie można wyróżnić świadectwo energetyczne Kamienna Góra mieszkania, domu oraz lokalu. Niezależnie od typu, świadectwo energetyczne budynku wystawiamy za pośrednictwem internetu w ciągu kilku dni. Prowadzimy działalność w pełni legalnie w całej Polsce. W Rzeszowie za świadectwo charakterystyki energetycznej budynku cena to około 1000 zł. W mniejszych miastach będzie jeszcze taniej. W podwarszawskim Sulejówku - od 800 zł za świadectwo energetyczne budynku. Cennik może się niestety zmienić w związku z nadchodzącymi zmianami w prawie. Eksperci przewidują, że ceny mogą wzrosnąć Inżynierowie Pewny Lokal od 2019 r. dokonali już 0 odbiorów technicznych w inwestycjach dewelopera Ekodom Deweloper Polska. Sprawdzaliśmy mieszkania i domy w 1 inwestycjach położonych na terenie 1 województw. Zarezerwuj odbiór z inżynierem Zamów rozmowę. dr Piotr Semeniuk, adwokat od prawa nieruchomości. Pewny Lokal to kancelaria specjalizująca się w analizie umów deweloperskich i pomocy nabywcom w kupnie mieszkania od dewelopera. Działamy w całej Polsce i mamy najwięcej pozytywnych opinii w internecie. Dowiedz się, dlaczego warto nam zaufać tutaj. Autor. Odbiór mieszkania – inspektor budowlany. 6 czerwca 2022 ODBIORY MIESZKAŃ. Odbiór mieszkania odbywa się zgodnie z zapisami Ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego (potocznie zwanej Ustawą Deweloperską ). Aktualny dokument Ustawy Deweloperskiej (Dz. U. 2021 poz. 1177) definiuje sposób przekazania mieszkania w art. 41. Art. 41 Zdjęcia przykładowych usterek odnalezionych podczas odbioru mieszkania od dewelopera w Szczecinie. Z każdego odbioru technicznego sporządzamy raport, w którym umieszczamy m.in. dokumentację fotograficzną wad i usterek znalezionych na inwestycji. Zachęcamy do zapoznania się z przykładowymi usterkami, jakie nasi inżynierowie wykryli s9g1wc. Co powinniśmy wiedzieć o świadectwie energetycznymŚwiadectwo charakterystyki energetycznej budynku to dokument, który zawiera szereg informacji dotyczących jego zapotrzebowania na energię zapewniającą komfortowe użytkowanie obiektu. Dane te są wyrażone za pomocą kilku wskaźników. Dla użytkownika nieruchomości najważniejszy element takiego certyfikatu to wskaźnik EK (energii końcowej). Na jego podstawie można oszacować przyszłe koszty użytkowania obiektu. W praktyce EK określa, w przeliczeniu na rok i metr kwadratowy powierzchni użytkowej, ilość energii potrzebnej do ogrzania mieszkania, przygotowania ciepłej wody użytkowej, a w domach z klimatyzacją - dodatkowo chłodzenia. Im mniejsza jest wartość współczynnika EK, tym bardziej efektywny energetycznie jest budynek, a tym samym - mniejsze jest zużycie energii i niższe są koszty eksploatacji - mówi Maria Dreger, Manager ds. Norm i Standardów Rockwool Polska. Bardziej szczegółowe informacje znajdują się na drugiej stronie świadectwa. Są to przede wszystkim parametry informujące o izolacyjności cieplnej budynku i związanych z tym stratach ciepła oraz charakterystyka urządzeń grzewczych, wentylacyjnych i przygotowania ciepłej wody użytkowej. Można tam również znaleźć obliczeniowe zapotrzebowanie na energię końcową w skali roku w rozbiciu na poszczególne składniki: ogrzewanie i wentylację, ciepłą wodę oraz urządzenia pomocnicze. Dzięki tym danym możemy zidentyfikować najbardziej energochłonne elementy i urządzenia w budynku. Na trzeciej stronie świadectwa użytkownik znajdzie zaproponowane przez certyfikującego konkretne wskazówki, jakie są możliwości zmniejszenia zapotrzebowania na energię końcową, oczywiście przy zapewnieniu pełnego komfortu cieplnego. Ile to kosztujeKoszt sporządzenia certyfikatu energetycznego dla typowego mieszkania w bloku wynosi około 250 złotych, a dla prostego, nowego domu jednorodzinnego około 500 złotych. Raz przygotowane świadectwo energetyczne jest ważne przez 10 lat, przy czym można w tym czasie wykonać nowe, jeśli dzięki termomodernizacji poprawi się charakterystyka energetyczna budynku. Dla jakich budynków świadectwoZgodnie z nowelizacją Prawa budowlanego, z dniem 1 stycznia 2009 r. obowiązek posiadania certyfikatów energetycznych dotyczy zarówno nowo wybudowanych obiektów, jak i mieszkań oraz lokali z rynku wtórnego przeznaczonych na wynajem lub sprzedaż. W przypadku nowych obiektów jest to proste i jednoznaczne. Do zawiadomienia o zakończeniu budowy lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie budynku inwestor musi dołączyć kopię certyfikatu energetycznego. Warto pamiętać, że jest ono także wymagane dla obiektu rozbudowanego, nadbudowanego lub odbudowanego - mówi Maria Dreger z Rockwool Polska. W sytuacji, gdy kupujemy dom lub mieszkanie od dewelopera, sporządzenie certyfikatu energetycznego należy do jego obowiązku. W blokach ze wspólną instalacją grzewczą świadectwo sporządza się dla całego budynku. System certyfikacji energetycznej w praktyceOd momentu wprowadzenia w Polsce systemu certyfikacji energetycznej wydano około 100 tys. tego typu dokumentów - mówi Aleksander Panek, Prezes Zrzeszenia Audytorów Energetycznych. 90% z nich wydano dla budynków mieszkalnych, w tym przede wszystkim dla nowo wybudowanych bloków i domów. Znikome są przypadki wykonywania świadectw na rynku wtórnym, dla lokali przeznaczonych na wynajem lub sprzedaż. Taka sytuacja spowodowana jest zapewne brakiem sankcji w polskim prawie za nieposiadanie certyfikatu przy tego typu transakcji - dodaje Panek. Sytuacja ta może jednak wkrótce ulec zmianie. Zgodnie z przyjętą w grudniu 2009 r. przez Parlament Europejski nowelizacją Dyrektywy EPBD wszystkie kraje zostają zobowiązane do wprowadzenia skutecznych narzędzi na rzecz zapewnienia świadectw energetycznych potencjalnym nabywcom i najemcom nie tylko nowych lokali, ale także tych z rynku wtórnego. Po co nam certyfikaty?Przede wszystkim, chodzi o to, by zaspokoić potrzeby na komfortowe, ciepłe budynki przy minimalnych kosztach i minimalnym zużyciu energii. Pytanie brzmi tylko, na ile wprowadzony w Polsce system pozwala realizować zakładane cele? Pierwszy rok funkcjonowania świadectw energetycznych pozwolił zgromadzić pewne doświadczenia. To na pewno zbyt krótko, by paszporty zdążyły poprawić standard energetyczny polskich domów i mieszkań, jednak wystarczająco długo, by ocenić przyjęte rozwiązania. Certyfikaty energetyczne miały przede wszystkim służyć użytkownikom domów. Tymczasem, ze względu na przyjęty sposób obliczeń i formę świadectwa, dla większości zainteresowanych są niezbyt zrozumiałe i mało czytelne - komentuje Maria Dreger. Specjaliści są jednak zgodni w kwestii, że system certyfikacji energetycznej budynków jest nam potrzebny. Nawet przy wszystkich jego niedoskonałościach, dzięki świadectwom rośnie świadomość, że dotychczasowy standard energetyczny domów jest dalece niewystarczający i naraża nas na ogromne i zupełnie niepotrzebne koszty. Potwierdza to raport "Polacy o oszczędzaniu energii w budownictwie - architekci, inwestorzy", opracowany na zlecenie Rockwool Polska, wg którego aż 46% inwestorów przyznaje, że koszty ogrzewania są dla nich problemem. Tymczasem łatwo to zmienić, wykorzystując powszechnie dostępne, energooszczędne rozwiązania na etapie budowy i każdego remontu. W czasach, gdy domy buduje się z kredytów spłacanych przez 30 lat, a ceny energii wciąż rosną, zwiększone nakłady na energooszczędność okazują się świetną inwestycją - przynoszącą zyski termolokatą. Czas zwrotu poniesionych kosztów liczy się co najwyżej w latach, a oszczędności na ogrzewaniu, i chłodzeniu domu - w dziesięcioleciach - dodaje Maria Dreger z Rockwool Polska. Jeżeli o standard energetyczny budynku zadba się na etapie projektowania, koszty są minimalne lub wręcz żadne. Natomiast każda termomodernizacja przeprowadzana w budynku wcześniej, niż wynikałoby to z normalnego cyklu użytkowania obiektu i zużycia jego elementów, zawsze będzie związana z dodatkowym wydatkiem. Możesz się upewnić wydając kilkaset złotych na świadectwo charakterystyki energetycznej. Ale czy to ma sens? Wprawdzie jeśli zamierzasz swój dom lub mieszkanie sprzedać bądź wynająć, musisz się liczyć z tym, że kontrahent zażąda tego dokumentu. I jeśli mu go nie dostarczysz, zrezygnuje z transakcji. Jednak nie dajcie sobie wmówić, że bez tego typu certyfikatu będzie ona nielegalna. Zacznijmy od tej ostatniej kwestii - czyli braku świadectwa - bo wzbudza ona najwięcej emocji. W dodatku najpewniej wzrosną one w najbliższych tygodniach. Jutro wchodzi w życie nowelizacja prawa budowlanego, która częściowo zmienia przepisy dotyczące świadectw energetycznych. Ci specjaliści, którzy liczą na profity z ich sporządzania lub z organizacji szkoleń dla osób chcących świadczyć tego typu usługę, najpewniej będą przekonywali, że uzyskanie świadectwa jest przymusowe, a każdy, kto twierdzi inaczej, namawia do łamania prawa. Wiceprezes Konfederacji Budownictwa i Nieruchomości Marcin Piotrowski zauważa, że nowela zobowiązuje sprzedającego do przekazania nabywcy świadectwa energetycznego, zaś wynajmującego - do udostępnienia tego dokumentu najemcy. Obecne przepisy brzmią mniej stanowczo - świadectwo charakterystyki energetycznej "powinno być udostępnione" nabywcy lub najemcy. A sankcji ciągle brak Sęk w tym, że w ustawie w dalszym ciągu nie ma mowy o sankcjach za ignorowanie tego wymogu. Oznacza to, że jest to kwestia do uzgodnienia między stronami umowy. Tak jak to było dotychczas, notariusze nie będą robić żadnych trudności. Rada Izby Notarialnej w Warszawie wyjaśniła nam, że "posiadanie świadectwa charakterystyki energetycznej budynków oddanych do użytku przed 1 stycznia 2009 r., a także po tym terminie, nie jest warunkiem koniecznym do sporządzenia aktu notarialnego, a brak przekazania świadectwa nie powoduje nieważności czynności dokonanej przez notariusza. Innymi słowy, umowa sprzedaży nieruchomości będzie ważna mimo nieprzekazania nabywcy świadectwa charakterystyki energetycznej przez zbywcę". Rada Izby Notarialnej podkreśla, że tę kwestię konsultowała z Ministerstwem Infrastruktury. Oznacza to, że także resort podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko, że o stosowaniu świadectw powinny "zadecydować relacje rynkowe, a nie przymus administracyjny". Dyrektywa daje swobodę? Specjalista od audytów energetycznych Ludomir Duda nie ma wątpliwości, że takie stawianie sprawy jest niezgodne z dyrektywą UE. - To kpina ze zobowiązań, jakie podjęła Polska - mówi Duda. Jednak praktyka w innych krajach Unii pokazuje, że ta dopuszcza pewną swobodę. Z opracowań naszego rządu wynika, że w Wielkiej Brytanii właściciel budynku lub mieszkania musi przedstawić świadectwo charakterystyki energetycznej nabywcy lub najemcy. Za uchylanie się od tego obowiązku grożą sankcje finansowe. Także w Niemczech właścicieli dyscyplinuje kara finansowa. Jednak w Danii nie ma żadnych kar finansowych. Jeśli właściciel budynku lub mieszkania uchyla się od tego obowiązku, nabywca lub najemca może zlecić wykonanie certyfikatu energetycznego na koszt właściciela. Podobnie jak w Polsce jest natomiast w Austrii. Formalnie istnieje tu obowiązek przedstawienia potencjalnemu nabywcy lub najemcy świadectwa charakterystyki energetycznej. Nie przewidziano jednak żadnych sankcji za naruszenie tego obowiązku. Z kolei w Hiszpanii obowiązek przedstawiania świadectwa dotyczy tylko nowych budynków albo tych, które podlegały renowacjom lub były przebudowywane. U nas taki dokument musi mieć obowiązkowo każdy nowo wznoszony budynek mieszkalny. W przeciwnym razie nie można go legalnie użytkować, za co grozi grzywna. Do czego służą świadectwa energetyczne? Przede wszystkim mają informować, z jakim zużyciem energii musi się liczyć właściciel lub najemca budynku (mieszkania). Najważniejsze są dwa wskaźniki: zapotrzebowania na energię pierwotną (EP) i na energię końcową (EK). Ten drugi pokazuje ilość energii dostarczanej do budynku. Im te wskaźniki są niższe, tym lepsza jest charakterystyka energetyczna budynku. Załóżmy, że EK domu o powierzchni 280 m kw. wynosi 117 kWh/m kw. rocznie. Roczne zapotrzebowanie na energię końcową wyniesie więc 32 760 kWh. Jeśli budynek ogrzewany jest za pomocą węgla, gazu czy drewna, można obliczyć roczne zapotrzebowanie na każdy z tych nośników energii. W tym celu trzeba uwzględnić ich wartość opałową. Np. wartość metra sześciennego gazu ziemnego wysokometanowego przeliczonego na kWh wynosi 9,56. Czyli do ogrzania naszego przykładowego domu potrzeba rocznie 3340 m sześc. gazu. Z kolei roczne zapotrzebowanie na węgiel wynosi 5619 kg, na drewno opałowe zaś - 6552 kg. Mając te dane i ceny poszczególnych nośników, możemy wybrać najbardziej ekonomiczny. Dom może być bowiem energooszczędny, a mimo to dość kosztowny w utrzymaniu, jeśli np. jest ogrzewany prądem. Trzeba też pamiętać o tym, że wskaźnik EK to coś w rodzaju średniego zużycia paliwa, które podają producenci samochodów. W praktyce zużycie energii może być większe lub mniejsze od wskaźnika EK. Zależy ono - podobnie jak w aucie - od indywidualnych zachowań właścicieli. Jedni lubią mieć w mieszkaniu temperaturę 26 st. C, a inni wolą marznąć zimą w 20 st. Ważnej informacji dostarcza też wykres suwakowy - przedstawia bowiem poziom zużycia energii w porównaniu z wymaganiami określonymi w przepisach budowlanych (warunki techniczne). Dwie dolne strzałki wskazują EP obliczone według tych przepisów dla budynków nowych i przebudowywanych, górna strzałka pokazuje EP dla ocenianego domu. Wartość tego wskaźnika zależy od bryły budynku i powierzchni użytkowej. Jeśli górna strzałka jest na lewo od dolnych strzałek, to dobrze. Świadczy to o tym, że dom jest bardziej energooszczędny, niż wymagają tego przepisy budowlane. Ale jeśli układ strzałek jest odwrotny, to dla właściciela domu powinno to być sygnałem, że wymaga on termomodernizacji, czyli np. docieplenia. Problemem jest jakość Obecnie na sporządzaniu świadectw energetycznych może zarobić teoretycznie każdy magister, bez względu na rodzaj ukończonej uczelni (nawet humanistycznej). Warunek: musi przejść szkolenie i zdać egzamin państwowy albo ukończyć co najmniej roczne studia podyplomowe na kierunkach: architektura, budownictwo, inżynieria środowiska, energetyka lub pokrewne "w zakresie audytu energetycznego na potrzeby termomodernizacji oraz oceny energetycznej budynku". Wymóg ten nie dotyczy inżynierów magistrów mających uprawnienia budowlane do projektowania w specjalności architektonicznej, konstrukcyjno-budowlanej lub instalacyjnej. Nowela pozwoli zarobić także inżynierom z tymi uprawnieniami, którzy nie mają tytułu magistra. Zdaniem Ludomira Dudy w praktyce tylko nieliczni fachowcy, którzy w świetle prawa mogą sporządzać świadectwa energetyczne (Duda nazywa ich certyfikatorami), umieją to zrobić w sposób naprawdę fachowy. Co gorsza, nikt nie weryfikuje wyników ich pracy. Świadectwa energetyczne są więc traktowane jak zwykły kwit, na którym widnieje pieczątka i podpis certyfikatora. Czy nowela coś zmieni w tej sprawie? Tak, np. zobowiąże certyfikatorów do wskazania właścicielowi budynku (mieszkania) rozwiązań mających poprawić jego parametry energetyczne. - Dzięki temu właściciel będzie mógł opracować plan modernizacji - mówi Marcin Piotrowski. Przyznaje, że obecnie tego typu zalecenia są rzadkością. Ponadto minister infrastruktury będzie prowadził "czarną listę" osób, którym zostaną odebrane uprawnienia do wykonywania świadectw. Te będą musiały być przechowywane przez audytorów przez 10 lat. Jednak Duda nie wierzy w skuteczność tych rozwiązań. - Ponieważ nie trzeba udokumentować obliczeń, nikt nie zarzuci certfikatorowi, że wyniki są nierzetelne - mówi Duda. Pozytywnie ocenia tylko te nowe przepisy, które uproszczą procedury sporządzania świadectw dla mieszkań. Np. w budynkach z instalacją centralnego ogrzewania taki dokument będzie opracowywany na podstawie świadectwa energetycznego budynku. Jego właściciel lub zarządca (np. spółdzielnia) zostanie zobowiązany do uzyskania takiego świadectwa, a następnie przekazania jego kopii nieodpłatnie właścicielom mieszkań (w ciągu sześciu miesięcy od momentu, gdy zażąda tego choć jeden z nich). Ponadto obecna ustawa dopuszcza sporządzanie świadectwa dla "lokalu najbardziej reprezentatywnego dla danego budynku". Przepis jest jednak niejasny. Nowela ma go więc doprecyzować - możliwe będzie sporządzenie świadectwa na podstawie oceny energetycznej innego mieszkania z tej samej grupy (chodzi o lokal o takich samych parametrach konstrukcyjno-materiałowych i instalacyjnych oraz jednakowym stopniu zużycia). Czy świadectwa energetyczne mają sens? - Na te w obecnej postaci szkoda pieniędzy - uważa Duda. - Ma to sens tylko wówczas, jeśli właściciel budynku chce mieć świadectwo energetyczne połączone z audytem energetycznym - dodaje. I wyjaśnia, że chodzi o analizę techniczno-ekonomiczną, która pokazuje, co trzeba zrobić, żeby podnieść standard cieplny budynku. Audyt określa nie tylko zakres i parametry termomodernizacji, ale także wskazuje jej optymalny pod względem finansowym wariant. - To rodzaj biznesplanu, którego w świadectwie energetycznym nie ma - mówi Duda. Dodajmy, że tego typu audyt jest warunkiem uzyskania kredytu z premią termomodernizacyjną, którą wypłaca budżet państwa za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego. Czy świadectwo z audytem jest drogie? Według Dudy audyt dla pojedynczych mieszkań nie ma sensu. W przypadku domu jednorodzinnego koszt waha się od 700 do 1,5 tys. zł. Samo świadectwo może być nawet o połowę tańsze. Jedna z krakowskich spółek podaje na swojej stronie internetowej, że jego cena zależy od rodzaju i wielkości budynku, od kompletu dokumentacji i innych parametrów. Np. świadectwo dla przeciętnego mieszkania w bloku może kosztować 270-500 zł, zaś niedużego domu jednorodzinnego - od 440 do 650 zł. Świadectwo energetyczne - co warto o nim wiedzieć? Na czym polega świadectwo energetyczne budynku? Sprawdzisz na od dłuższego czasu, sprzedawane lokale i domy powinny posiadać świadectwa energetyczne. To właśnie dlatego, w tym artykule tłumaczymy, jakie jest znaczenie tych dokumentów. Warto też wiedzieć czy za ich nieprzekazanie grożą kary. Z tego artykułu dowiesz się czym jest świadectwo energetyczne czego możemy się z niego dowiedzieć czy posiadanie świadectwa energetycznego jest obligatoryjne Świadectwa energetyczne budynku Wiosną 2015 r. weszła w życie ustawa z dnia 29 sierpnia 2014 r. o charakterystyce energetycznej budynków. Dzięki jej wprowadzeniu, zostały uporządkowane kwestie dotyczące świadectw energetycznych budynków. Wcześniej odpowiednie regulacje wprowadzono do prawa budowlanego. Wymagały one jednak zmian. Zgodnie z aktualnymi przepisami, sprzedawca lokalu lub domu powinien przekazać nabywcy świadectwo energetyczne. Obowiązek dotyczący przekazywania wspomnianego świadectwa występuje również w przypadku wynajęcia mieszkania. Warto zatem dokładnie wyjaśnić najważniejsze kwestie związane ze świadectwami energetycznymi. W pierwszej kolejności prezentujemy informacje o tym, czym są takie dokumenty. Charakterystyka energetyczna Czy możemy się czegoś ważnego dowiedzieć ze świadectwa energetycznego? Na pewno tak! Z tego dokumentu można bowiem odczytać, ile nieodnawialnej energii pierwotnej w przeliczeniu na 1 mkw. będziemy potrzebować rocznie na ogrzewanie, chłodzenie i przygotowywanie ciepłej wody użytkowej (jest to parametr EP). Kolorowy wykres przedstawiony na świadectwie, pokazuje wartość parametru EP w porównaniu do wymogów obowiązującej normy WT 2021. Dzięki łatwemu do przeanalizowania wykresowi, potencjalny nabywca może się zapoznać z energochłonnością nieruchomości. Jeśli budynek pod względem zużycia energii mocno odbiega od aktualnych norm, to możemy się liczyć z większymi przyszłymi kosztami - i to przez cały czas użytkowania domu lub mieszkania, a przecież mogą być to długie lata! O ile zlecenie sporządzenia świadectwa energetycznego jest kłopotem dla sprzedawcy (ze względu na koszty oraz czas), to dla kupującego wydaje się to dokument dość istotny. Dzięki niemu zyskujemy łatwo dostępną skalę porównawczą. Przykładowo, jeśli mamy do wyboru dwa nowe mieszkania w podobnej cenie za 1 metr kwadratowy, ale położone w budynkach o różnych parametrach EP, to całkowicie logiczne będzie, że wybierzemy blok o mniejszej energochłonności. Przed wprowadzeniem obowiązkowego świadectwa energetycznego, nabywca mógł tylko pomarzyć o tak jasno przedstawionych danych. Warto dodać, że świadectwo energetyczne jest ważne przez 10 kolejnych lat. Sporządzać je mogą inżynierowie budownictwa, a także osoby z tytułem magistra, które ukończyły odpowiednie studia podyplomowe. Co ważne, osoba przygotowująca świadectwo energetyczne zawsze powinna mieć uprawnienia budowlane i spełniać wymagania dotyczące niekaralności. Sporządzenie świadectwa energetycznego Teoretycznie każdy budynek jednorodzinny i samodzielny lokal mieszkalny powinien posiadać świadectwo energetyczne w momencie sprzedaży. Taki wymóg dotyczy również obrotu spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu i wynajęcia nieruchomości mieszkaniowej. W tym drugim przypadku, wynajmujący ma obowiązek udostępnić najemcy odpowiedni dokument. Jednakże, jak się okazuje w praktyce, wymóg odnośnie przekazywania świadectwa energetycznego jest martwy w stosunku do domów i mieszkań z rynku wtórnego. Dotyczy to zwłaszcza wynajmu, bo bardzo wielu najemców nie zdaje sobie sprawy z istnienia świadectw energetycznych. Również przy przenoszeniu własności mieszkań i domów decydujące znaczenie ma stanowisko drugiej strony umowy. Jeśli nabywca lokum nie chce otrzymać świadectwa energetycznego, to żadnej ze stron nie grożą sankcje prawne za nie dostosowanie się do przepisów. Warto jednak pamiętać o możliwych kosztach dla sprzedawcy domu lub lokalu, który mimo zainteresowania nabywcy nie przekaże mu odpowiedniego dokumentu dotyczącego energochłonności. Zgodnie z przepisami, nabywca domu lub lokalu może w ciągu 14 dni od zawarcia umowy sprzedaży nieruchomości pisemnie wezwać sprzedawcę do przekazania świadectwa energetycznego (przed upływem 2 miesięcy od daty doręczenia wezwania). Jeżeli sprzedawca nie odpowie na wezwanie, to nabywca nieruchomości mieszkaniowej ma prawo w ciągu 12 miesięcy od dnia zawarcia umowy wykonać świadectwo na koszt drugiej strony. Co ważne, identyczne przepisy dotyczą zakupu spółdzielczego własnościowego prawa do mieszkania. Świadectwo energetyczne - gratis do nowego lokalu lub domu Zupełnie inna sytuacja w kwestii świadectw energetycznych jest związana z nowymi domami oraz mieszkaniami. Deweloperzy wykonują i przekazują bowiem świadectwa energetyczne dotyczące wszystkich oferowanych nieruchomości. Co więcej, takie świadectwa często są traktowane jako atut, gdyż potwierdzają niskie zapotrzebowanie nowego budynku na energię. W związku z powyższym, nasuwa się ważny wniosek dla osób, które chcą kupić mieszkanie pochodzące z rynku pierwotnego lub dom od dewelopera. Jeśli zakupimy nowe lokum, to problem ze świadectwem będziemy mieć już z głowy, bo oddając mieszkanie najemcy przedstawimy mu to samo świadectwo, które dostaliśmy od dewelopera kupując lokal lub dom. Podobna sytuacja dotyczy również odsprzedaży domu albo lokalu przed terminem wygaśnięcia pierwszego świadectwa energetycznego. Świadectwo charakterystyki energetycznej to dokument, który określa wielkość zapotrzebowania na energię potrzebną do użytkowania budynku lub lokalu. Mowa o energii niezbędnej do ogrzania, przygotowania ciepłej wody, wentylacji, klimatyzacji, a w przypadku budynków użyteczności publicznej także oświetlenia. Dzięki czemu można oszacować koszt utrzymania danej nieruchomości. Przepisy mówiące o tym, że świadectwo winno być integralną częścią każdej transakcji na rynku nieruchomości, obowiązują od lat. Szkopuł w tym, że zostały w taki sposób sformułowane, że z obowiązku dzieleniu się informacjami o efektywności energetycznej zbywanej czy wynajmowanej nieruchomości łatwo się uwolnić. Powyższe postanowił zmienić resort rozwoju. Czytaj też: Poprawa efektywności energetycznej budynków Certyfikat albo brak umowy W przesłanym właśnie do konsultacji społecznych projekcie noweli ustawy o charakterystyce energetycznej znalazł się jednoznaczny zapis, zgodnie z którym notariusz ma odnotowywać w akcie notarialnym fakt przekazania świadectwa charakterystyki energetycznej. W przypadku zaś jego nieprzekazania odmówić dokonania czynności notarialnej. – Ten przepis tak naprawdę nie stanowi niczego nowego. Pierwotne założenia przepisów dotyczące charakterystyki energetycznej budynków zawierały bardzo podobne sformułowania. Pod naciskiem opinii publicznej i uwag, że nowe prawo podwyższy koszty nabycia nieruchomości, wycofano się z tych rozwiązań. Obowiązek sporządzenia świadectwa dla sprzedawanej nieruchomości rozwodniono poprzez sformułowanie, że strony transakcji mogą z niego zrezygnować – opisuje adwokat Paweł Zimiński, partner zarządzający w kancelarii RK Legal. I jednocześnie dzieli się przemyśleniami, jak dziś system certyfikacji działa. A działa źle. – Jakość wydanych świadectw jest niska. W większości nie oddają one faktycznego zapotrzebowania danej nieruchomości na energię, ponieważ ich sporządzenia nie poprzedza nawet wizja lokalna. Sporządzane są na podstawie algorytmów i podają uśrednione wartości. Projekt natomiast w tym zakresie niestety wiele nie zmienia. Mówi wprawdzie o grzywnach, ale moim zdaniem one nie wymuszą na autorach świadectw profesjonalizmu – wskazuje mec. Zimiński. Potrzebę zmian w tym zakresie dostrzega również dr inż. Dorota Bartosz z Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego PLGBC, która jednak mocno kibicuje obecnym propozycjom resortu rozwoju. – Od 2009 roku, czyli od kiedy w Polsce obowiązują świadectwa charakterystyki energetycznej, czekam na moment, gdy obowiązek ich sporządzania będzie obligatoryjny. Dzięki świadectwom konsumenci będą świadomi, ile realnie wyniosą ich koszty eksploatacyjne nabywanej nieruchomości. Co w efekcie może ich skłonić do zakupu droższego mieszkania, ale z lepszą charakterystyką energetyczną. Co z kolei może wpłynąć na ceny mieszkań: te o gorszych parametrach powinny być tańsze. Popularyzacja certyfikatów może też zmobilizować do przeprowadzania termomodernizacji zasobu budowlanego – podkreśla Dorota Bartosz. Nie na siłę Entuzjastą edukowania o efektywności energetycznej poprzez przymuszanie nie jest już adwokat Maciej Górski, prowadzący w Warszawie kancelarię adwokacką, specjalizujący się w prawie nieruchomości. – Obowiązek odmowy dokonania czynności notarialnej w przypadku nieprzekazania świadectwa jest zbyt daleko idący, może naruszać prawo własności, a na pewno niepotrzebnie skomplikuje obrót. Niewątpliwie efektywność energetyczna budynków jest bardzo ważna dla ochrony środowiska, podobnie jak upowszechnianie informacji oraz budowanie świadomości społecznej w tym zakresie. Zrozumiałe jest więc dążenie do wymuszenia na właścicielach sporządzenia stosownych ocen, których wyniki są zawarte w świadectwach. Jednak uzależnienie obrotu od sporządzenia świadectwa jest nieadekwatne – mówi. W jego ocenie to tak jakby uzależniać możliwość sprzedaży nieruchomości od przekazania książki obiektu budowlanego, która, jako dokumentująca przeprowadzone badania i kontrole stanu technicznego budynku, stanowi być może ważniejszy dokument, gdyż jego treść może w konsekwencji mieć wpływ na zdrowie czy życie ludzkie. – Wydaje się, że obowiązek sporządzenia świadectwa charakterystyki energetycznej powinien być sankcjonowany podobnie jak w art. 93 prawa budowlanego obowiązek przechowywania książki obiektu budowlanego – pod karą grzywny – uważa mec. Górski. Ministerstwo Rozwoju planuje, by certyfikacja dotyczyła nie tylko sprzedaży nieruchomości. Na tym może się jednak finalnie skończyć. Czemu? – W projekcie ustawy i w uzasadnieniu pisze się, że wynajmujący mają być również objęci obowiązkiem dołączenia do umowy certyfikatu energetycznego. Tylko że obowiązek ten nie został obwarowany żadną sankcją. To zaś oznacza, że w praktyce świadectwa na potrzeby najmu nie będą dalej sporządzane czy wydawane – wskazuje mec. Zimiński. Etap legislacyjny: konsultacje społeczne Właśnie stoję przed tym samym problemem. Czy możesz się podzielić informacją jak sprawa wydania dokumentów przez dewelopera się skończyła? Ja trochę poszukałam w przepisach, głównie w ustawie prawo budowlane. Wygląda to następująco. Art. 60. Inwestor, oddając do użytkowania obiekt budowlany, przekazuje właścicielowi lub zarządcy obiektu dokumentację budowy i dokumentację powykonawczą. Przekazaniu podlegają również inne dokumenty i decyzje dotyczące obiektu, a także, w razie potrzeby, instrukcje obsługi i eksploatacji: obiektu, instalacji i urządzeń związanych z tym obiektem. Czym dokładnie są te dokumentacje określa słownik zawarty w ustawie prawo budowlane. Art. 3. Ilekroć w ustawie jest mowa o: 12) pozwoleniu na budowę – należy przez to rozumieć decyzję administracyjną zezwalającą na rozpoczęcie i prowadzenie budowy lub wykonywanie robót budowlanych innych niż budowa obiektu budowlanego; 13) dokumentacji budowy – należy przez to rozumieć pozwolenie na budowę wraz z załączonym projektem budowlanym, dziennik budowy, protokoły odbiorów częściowych i końcowych, w miarę potrzeby, rysunki i opisy służące realizacji obiektu, operaty geodezyjne i książkę obmiarów, a w przypadku realizacji obiektów metodą montażu – także dziennik montażu; 14) dokumentacji powykonawczej – należy przez to rozumieć dokumentację budowy z naniesionymi zmianami dokonanymi w toku wykonywania robót oraz geodezyjnymi pomiarami powykonawczymi; Jeszcze jeden ważny przepis: Art. 63. 1. Właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany przechowywać przez okres istnienia obiektu dokumenty, o których mowa w art. 60, oraz opracowania projektowe i dokumenty techniczne robót budowlanych wykonywanych w obiekcie w toku jego użytkowania. Edytowano 2 sierpnia 2017 przez Baśka KW (zobacz historię edycji)

świadectwo energetyczne mieszkania od dewelopera